Mikołaj Lenda

Pasją Mikołaja od zawsze były stare samochody. Marzył o zakupie zabytkowego auta żeby je odrestaurować. Planów i celów było naprawdę sporo, gdy po pandemii stanęliśmy na nogi.

Niestety 17 stycznia gdy Mikołaj wyszedł do pracy, doszło do nieszczęśliwego wypadku. W wyniku zdarzenia, w ciężkim stanie trafił do szpitala. Ma uszkodzone płuca, przeponę, połamane żebra, miednicę, zmiażdżone tkanki w nogach. 2-krotnie był reanimowany. Czeka nas trudny czas i bardzo długa rehabilitacja. Płuca zostały tak obciążone, że musi być pod stałą kontrolą lekarską. Nie ma mowy o powrocie do sportu przez długi czas, ryzyko niedotlenienia jest tak duże, że zwykły spacer może być dla niego niebezpieczny. Mam dużo siły i miłości aby go wspierać. To on zawsze wszystkim pomagał, teraz sam potrzebuje naszej pomocy. Wspierając zbiórki, nigdy nie pomyślelibyśmy, że znajdziemy się w podobnej sytuacji. 5 minut potrafiło zmienić całe nasze życie… Na zawsze.

„Basia, partnerka Mikołaja”