+ 48 726 502 030
fundacja@alioforte.com.pl

Poznaj historie beneficjenta fundacji

Podtytuł Naszą misją jest ratowanie zdrowia i życia

⟵ Wróć do listy

Jacek Suszka

Gdy 29 czerwca 2022 roku Jacek poszedł do pracy nic nie zapowiadało, jak tragicznie potoczy się ten dzień. Fatalny w skutkach upadek z dużej wysokości doprowadził do tego, że nasz kochany i niegdyś pełen energii mąż i ojciec po długich tygodniach walki o życie, dziś jedynie w niepełnym zakresie wykonuje ruchy gałkami ocznymi, lewą dłonią i stopami. Oddycha przez rurkę tracheostomijną i musi być odżywiany przez sondę.

 

Znasz to uczucie kiedy budzisz się rano i zaczynasz kolejny zwykły dzień? Aż nagle dostajesz telefon: „Jacek miał wypadek, spadł z bardzo dużej wysokości, transportują go helikopterem do szpitala”. Trzydzieści minut później dostajesz kolejny telefon: „Ma 20% szans na przeżycie”. Jedziemy do szpitala, nie wiemy co nas tam czeka. Stoimy za drzwiami OIOM-u w ogromnym stresie, bo nie wiemy nic, a potem słyszymy słowa lekarza: „To był poważny wypadek, pierwsze dwie doby będą decydujące”. Kolejnym wstrząsem był moment kiedy weszliśmy na salę i zobaczyliśmy najbliższą nam osobę, która nie jest podobna do siebie: oczy spuchnięte i śpi, ale to nie jest zwykły sen. Jacek jest wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej, w której będzie przebywał przez kolejne 2,5 tygodnia. Odwiedzaliśmy go codziennie i opowiadaliśmy o wszystkim, co się wydarzyło w ciągu dnia. Oddychał przez respirator, sondą dostarczano mu pokarm do żołądka, z jego ciała wystawała masa rurek, przez które były wprowadzane leki, oraz mnóstwo kabli podpiętych do monitora kontrolującego jego czynności życiowe.

W końcu przychodzi ten moment, kiedy Jacek zostaje wybudzony ze śpiączki. Czekamy co się wydarzy i kolejny wstrząs, bo nic się nie dzieje, zupełnie nic… Jacek nie otwiera oczu, nie rusza rękami, ani nogami. Nie wykonuje kompletnie żadnych ruchów. Nie był jednak sam. Każdego dnia przyjeżdżaliśmy i mówiliśmy do niego, aż w końcu – po prawie dwóch tygodniach od wybudzenia – wyprostował palec u ręki! Jaka to była radość i szczęście. Pojawiła się iskierka nadziei. Nie poddawaliśmy się, wspieraliśmy go i obserwowaliśmy nawet najdrobniejszy ruch. Każdego dnia, aby go motywować, powtarzaliśmy, że jak na sportowca przystało, musi trenować. Po kolejnych tygodniach, gdy zwróciliśmy się do niego: „Jacek”, drżącą ręką wskazał na siebie. Widać było, ile ten ruch wymagał od niego wysiłku. Po 7 tygodniach Jacek opuścił OIOM.

Obecnie przebywa na oddziale neurologicznym w szpitalu w Jastrzębiu-Zdroju. Jego stan uległ poprawie, ale niestety w dalszym ciągu jest ciężki. Obecnie nieznacznie porusza lewą ręką oraz gałkami ocznymi w niepełnym zakresie. Jednak wskutek licznych zmian krwotocznych w mózgu, urazu lewego płata skroniowego oraz złamań czaszki, Jacek nie mówi, nie słyszy na lewe ucho oraz ma niedowład prawej strony ciała. Oddycha przez rurkę tracheostomijną, a jedzenie dostaje przez sondę. Dodatkowo ma zaniki mięśni.

Niedługo pobyt Jacka w szpitalu dobiegnie końca. W tej chwili jest uwięziony we własnym ciele. Osoba dotąd bardzo energiczna nie może wstać z łóżka i się przemieszczać, a jedynie z ogromnym wysiłkiem porusza lewą ręką. Pierwsze miesiące są kluczowe. Tylko intensywna rehabilitacja neurologiczna jest w stanie przybliżyć go do normalnego życia. Jedyną szansą dla Jacka jest pobyt w specjalistycznym ośrodku zajmującym się rehabilitacją osób w podobnym stanie. Niestety koszty pobytu w klinice wynoszą od 23 do 28 tysięcy złotych miesięcznie. Przekracza to nasze możliwości finansowe, dlatego bardzo prosimy Was o wsparcie.

Jacek jest aktywnym działaczem sportowym. Od najmłodszych lat trenował narciarstwo biegowe. W sezonie zimowym sędziuje zawody narciarskie, służy pomocą podczas nauki jazdy na nartach i w wolnym czasie sam udaje się na narciarskie przebieżki. Być może spotkaliście się na trasach biegowych, nawet o tym nie wiedząc, albo Twoje dziecko robiło z Jackiem pierwsze narciarskie kroki? Poza nartami jego pasją jest gra w piłkę nożną. Co roku startuje też w biegu AGH w Krakowie. Z okazji swoich 50 urodzin przebiegł aż 50 km!!! Jacek jest osobą, dla której nie ma rzeczy niemożliwych, a jeśli czegoś nie potrafi, to się tego uczy. Zawsze wesoły i pozytywnie nastawiony. Zawsze życzliwy, a na jego bezinteresowną pomoc można liczyć nawet w środku nocy. Kto go zna, ten wie, że nie da się go nie lubić. Uwielbia zwierzęta. W domu czeka na niego ukochany pupil Dredzik. Jest bardzo rodzinny, dlatego my – jako jego najbliżsi – chcemy zrobić wszystko, żeby odzyskać tego wesołego i energicznego Jacka, jakim był do tej pory. Ze swoją sprawnością Jacek stracił marzenia, pasje i plany na przyszłość.

Mamy nadzieję, że dzięki rehabilitacji wkrótce wróci do zdrowia i znów będzie mógł cieszyć się życiem. Nie wiemy ile czasu to zajmie, ale chcielibyśmy, żeby nastąpiło to jak najszybciej. Celem zbiórki jest pozyskanie środków na pierwsze miesiące rehabilitacji oraz koszty związane z leczeniem Jacka. Bardzo prosimy Was o pomoc, dzięki której będzie mógł zacząć żyć od nowa.

Podczas upadku Jacek doznał poważnych obrażeń mózgu.

Wynik tomografii komputerowej: Liczne krwotoczne zmiany- stłuczenia- w tym aksonalne, rozsiane w obrębie całego mózgowia, najbardziej nasilone w płacie skroniowym półkuli lewej. Zmiany krwotoczne oraz obrzęk obejmują również śródmózgowie, most oraz spoidło. Krew na namiocie móżdżku i przysierpowo. Złamania łuski kości skroniowej lewej w tym z przemieszczeniem odłamów kostnych- w tym z wgłębieniem niewielkich odłamów na głębokość przekraczającą nieznacznie grubość tej łuski. Złamania skrzydła większego kości klinowej- po lewej oraz ściany tylno- bocznej lewego oczodołu. Złamania piramidy kości skroniowej lewej- podłużne i poprzeczne, a także jej szczytu. Płyn w obrębie powietrznych struktur obu piramid kości skroniowych. Liczne krwotoczne zmiany- podskórne. Powietrze w lewym dole skroniowo- żuchwowym. Zmiany krwotoczne w zatokach szczękowych, komórkach sitowych oraz czołowej prawej.

Inne obrażenia: złamanie trzonu Th 12 bez okluzji kanału kręgowego; stłuczenie płuc; odma lewej jamy opłucnowej; płyn w jamach opłucnowych; mnogie złamania żeber po stronie lewej (I- VII), złamanie VI żebra prawego; złamanie wieloodłamowe obojczyka lewego.

 

Najbliższa rodzina Jacka

 

Chcę pomóc

Konto bankowe: 06 1090 2851 0000 0001 5187 6783

Wyślij wiadomość

Twoja wiadomość została wysłana. Dziękujemy.

Twoja wiadomość nie została dostarczona. Spróbuj ponownie.